Nie pomogły krzyki, lamenty i płacze, a nawet wizyta u biskupa. Mowa o mieszkańcach Rychwała, którzy od lat skarżą się na swojego proboszcza. Według parafian, duchowny nie ma nic wspólnego z wiarą katolicką. Zamiast głosić Słowo Boże i pomagać najgorzej sytuowanym, ściąga z nich majątki i zniechęca do wiary.