W pewnym momencie prezes zauważa, że ktoś w tłumie przed sceną podnosi plakat „Konstytucja”. Brudziński też to spostrzega i momentalnie rusza biegiem z interwencją, a szef ochrony – który stoi na scenie – mówi do telefonu i mikrofonu ukrytego pod marynarką „zostaw go, zostaw go”.