Niedawno ukazały się zdjęcia niemieckiego masowca w porcie Gdynia załadowanego polskim drewnem. Robi kilka kursów w tygodniu do Szwecji. A drewno między innymi z bezcennych miejsc w Bieszczadach. Kto powstrzyma ten rabunek? Kto rozliczy? Do kogo idzie kasa?