Różnica pomiędzy prawdziwym państwem dobrobytu a „państwem dobrobytu Morawieckiego” jest taka, jak pomiędzy krzesłem a krzesłem elektrycznym ?
Nie da się zbudować dobrobytu państwa na głodowych pensjach lekarzy rezydentów i nauczycieli. Nie da się też tego zrobić obcinając budżet na rolnictwo na grube miliardy i przerzucając kolejne koszty zadań na samorządy.