Pani z sanepidu wyglądała jakby miała zrobić fikołka pod stół, zaczęła się zapowietrzać i walczyła o każde słowo.


Ale to jest smutne. Może nawet ta babka w tym momencie się zorientowała, w jakie bagno wcisnął ją przełożony i myśli już o szukaniu nowej pracy, tylko co z tego? Po niej przyjdzie kolejna i nie zmieni się nic, dopóki nie będzie woli zmiany wyżej.





6973

Autor: pawel

Nie stój biernie... Skomentuj to: