Ostatnia wypowiedź po "angielsku" Andrzeja Dudy to najlepsze podsumowanie jego prezydentury. Na dniach Pcimia Dolnego to potrafi wyzwać i zaszczuć oraz pogrozić a gdy przychodzi zmierzyć się z problemami jak żydzi, rosja, pielęgniarki czy klimat to Duduś znika i zapomina jak własna matka ma na imię. Założę się że właśnie tak wyglądają jego negocjacje z Trumpem xD Pośmiewisko świat ma z Polski. Marny reprezentant.